foto1
Kraków - Sukiennice
foto1
Lwów - Wzgórza Wuleckie
foto1
Kraków - widok Wawelu od strony Wisły
foto1
Lwów - widok z Kopca Unii Lubelskiej
foto1
Lwów - panorama
Aleksander Szumański, rocznik 1931. Urodzony we Lwowie. Ojciec docent medycyny zamordowany przez hitlerowców w akcji Nachtigall we Lwowie, matka filolog polski. Debiut wierszem w 1941 roku w Radiu Lwów. Ukończony Wydział Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Dyplom mgr inż. budownictwa lądowego. Dziennikarz, publicysta światowej prasy polonijnej, zatrudniony w chicagowskim "Kurierze Codziennym". Czytaj więcej

Aleksander Szumanski

Lwowianin czasowo mieszkający w Krakowie

Sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. "Inka" - Home | Facebook

DANUTA SIEDZIKÓWNA „INKA” POLSKA JOANNA D’ARC

 "INKA"

Danuta Siedzikówna ps. „Inka” (ur. 3 września 1928 roku w Guszczewinie, zm. 28 sierpnia 1946 roku w Gdańsku) – sanitariuszka 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK, w 1946 roku w 1. szwadronie Brygady działającym na Pomorzu.

28 sierpnia 2021 roku minie 75 rocznica śmierci bohaterki narodowej Danuty Siedzikówny „Inki”.

„To przecież nastolatka tylko,

Śmieszny kołnierzyk przy sukience,

Jeszcze bawiła się przed chwilką,

Włosy spinała tak naprędce,

 

A tu przysięga – słowa wielkie!

I ona przy nich całkiem tycia,

„W obliczu Boga walczyć będzie

Aż do ofiary swego życia”.

 

Już tatuś z mamą dali przykład

I czy jest wierna – patrzą z nieba.

Śmierć czasem to powinność zwykła,

Więc się zachowa tak, jak trzeba…

 

Jak to jest – zabić nastolatkę?

,Blask zgasić w oczach, zamknąć usta?

Przerwać marzenia, co ukradkiem

Snuły się nawet w celi pustej?

 

Ktoś wydał wyrok i żył dalej,

Ktoś milczał – nie wydobył głosu.

Ktoś prawdy nie chce słuchać wcale.

Ktoś ma awersję do patosu…

 

Lecz to zdarzyło się pod słońcem!

Umarła pięknie jak natchniona!

Na krzyżu Chrystus konający

Otworzył Ince swe ramiona…

 

                                              Kazimierz Kołakowski

 

Danuta Siedzikówna „Inka” była córką Wacława Siedzika i Eugenii z Tymińskich herbu Prus III. Ojciec, leśniczy, został wywieziony przez Sowietów do łagru 10 lutego 1940 r. w ramach pierwszej wielkiej wywózki mieszkańców Kresów II RP na Sybir i do Kazachstanu. Stamtąd przedostał się do nowo formowanej armii Andersa. Zmarł w czerwcu 1943 r. w Teheranie. Matka, za współpracę z polskim podziemiem została aresztowana i 16, 17 lub 18 września 1943 r. zamordowana przez Gestapo w lesie pod Białymstokiem.

Danuta Siedzikówna uczyła się w szkole powszechnej w Narewce, a podczas wojny, w szkole sióstr salezjanek w Różanymstoku k. Dąbrowy Białostockiej. Po zamordowaniu przez Gestapo jej matki, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK (przysięgę złożyła w grudniu 1943 r. lub na początku 1944 r.), gdzie odbyła szkolenie medyczne.

 Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została w czerwcu 1945 r. aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD - UB (działającą z polecenia zastępcy szefa WUBP w Białymstoku, Eliasza Kotona).

Została uwolniona z konwoju przez operujący na tym terenie patrolu wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja „Konusa” (podkomendnych „Łupaszki”), następnie jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale „Konusa”, a potem w szwadronach por. Jana Mazura „Piasta” i por. Mariana Plucińskiego „Mścisława”.

Przez krótki czas jej przełożonym był także por. Leon Beynar „Nowina”, zastępca „Łupaszki”, znany później  pisarz, historyk, Paweł Jasienica (autor trylogii „Polska Piastów”, „Polska Jagiellonów”, „Rzeczpospolita Obojga Narodów”).

Danuta Siedzikówna przybrała wówczas pseudonim „Inka”.

Na przełomie lat 1945/1946, zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim.

Wczesną wiosną 1946 r. nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą „Żelaznym”, dowódcą jednego ze szwadronów „Łupaszki”.

Po śmierci „Żelaznego”, zabitego podczas obławy UB 28 czerwca 1946 roku, została wysłana przez jego następcę, ppor. Olgierda Christę „Leszka” po zaopatrzenie medyczne do Gdańska.

Tam, rankiem 20 lipca 1946 roku, w mieszkaniu przy ul. Wróblewskiego 7 we Wrzeszczu, w jednym z lokali kontaktowych V Brygady Wileńskiej, których adres zdradziła ujęta wcześniej przez bezpiekę Regina Żylińska - Mordas, łączniczka Szendzielarza, która poszła na współpracę z UB, „Inka” została aresztowana.

Została umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W „śledztwie” (kierowanym przez naczelnika Wydziału III WUBP w Gdańsku Jana Wołkowa i kierownika Wydziału Śledczego WUBP Józefa Bika) była torturowana,bita i poniżana; pomimo tego odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK.

Została skazana na śmierć 3 sierpnia przez sąd kierowany przez mjr. Adama Gajewskiego i zastrzelona przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego 28 sierpnia 1946 r. wraz z Feliksem Selmanowiczem ps. „Zagończyk”, w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku w obecności prokuratora wojskowego Wiktora Suchockiego i zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku Alojzego Nowickiego.

Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami „Inki” było:

Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”!

Miejsce pochówku „Inki” jest nieznane.

ABSDURDALNE OSKARŻENIE "INKI"

Oskarżenie było całkowicie absurdalne. „Ince” zarzucono osobisty udział w zastrzeleniu funkcjonariuszy UB i MO podczas starcia koło miejscowości Podjazy z oddziałem Łupaszki, a nawet wydawania rozkazów, pomimo że była jedynie sanitariuszką oddziału.

Podjazy (dodatkowa nazwa w języku  kaszubskim ( Pòdjazë) – wieś kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie kartuskim, w gminie Sulęczyno na Pojezierzu Kaszubskim nad wschodnimi brzegami jeziora Gowidlińskiego i nad rzeką Słupią.

Podjazy jest siedzibą sołectwa, w którego skład wchodzą również Widna Góra i Amalka. Tu urodził się Ottomar Krefft (lekarz polski, działacz społeczny, po I Wojnie Światowej komisaryczny burmistrz Chełmna).

Miejscowość Podjazy znajduje się na turystycznym szlaku.  Turystyczny zielony „Szlak Kamiennych Kręgów”.

W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa gdańskiego.

We wsi znajduje się założona w 1909 roku Szkoła Podstawowa im. Danuty Siedzikówny "Inki".

W czasie „śledztwa” nie brano pod uwagę nawet jej wieku (była nieletnia). Rozbieżności w zakresie jej udziału w starciu pomiędzy partyzantami a UB i MO pojawiły się zresztą w zeznaniach samych milicjantów. Jedni zeznawali, że „Inka” strzelała i wydawała rozkazy, a inni, że nie.

Jeden z milicjantów przyznał nawet, że „Inka” udzieliła mu pierwszej pomocy, gdy został ranny. Ostatecznie nawet stalinowski sąd stwierdził, że „Inka” nie brała bezpośredniego udziału w zabójstwach. Pomimo to wymierzył jej karę śmierci.

Do 1989 r. PRL-owska propaganda nazywała „Inkę” bandytą. W wydanej w 1969 roku książce - paszkwilu „Front bez okopów” autorstwa m.in. Jana Bobczenki, byłego szefa UBP w Kościerzynie, autor podaje że krwiożercza „Inka” uczestniczyła w egzekucji funkcjonariuszy UB w Starej Kiszewie, co jest oczywistym kłamstwem.

W dokumentach zachowanych w archiwum IPN znajduje się „Prośba o łaskę” do „Obywatela Prezydenta”, czyli Bolesława Bieruta, napisana 3 sierpnia 1946 r. Została zredagowana przez obrońcę „Inki” z urzędu, Jana Chmielowskiego.

Pisana jest w pierwszej osobie („Ja, Danuta Siedzikówna”). Nie została jednak podpisana przez „Inkę”, tylko przez Chmielowskiego.

„Inka” odmówiła, ponieważ w tekście Chmielowski pisał o jej kolegach z oddziału jako o „bandzie”. W grypsie do sióstr Mikołajewskich z Gdańska, krótko przed śmiercią, „Inka” napisała:

„Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba”.

 Po śmierci rodziców babcia była jej szczególnie bliska, opiekowała się jej siostrami: Wiesią i Irenką.

Prokuratorzy IPN postawili przed sądem byłego prokuratora wojskowego Wacława Krzyżanowskiego (który oskarżał „Inkę” i żądał dla niej kary śmierci), oskarżając go o udział w komunistycznej zbrodni sądowej; został on jednak uniewinniony w sądzie II instancji. Pomimo kasacji wyroku na Siedzikównie, do dziś nie został skazany.

„Inka” w 2006 roku pośmiertnie została  odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

UPAMIĘTNIENIE

W 2000 roku powstał spektakl Teatru Nie Teraz w reżyserii Tomasza A. Żaka – „Na etapie”, poświęcony postaci Danusi Siedzikówny. W roli głównej wystąpiła Magdalena Zbylut.

Postaci „Inki” poświęcony jest także spektakl Teatru Telewizji „Inka 1946” (premiera w styczniu 2007 r.), w reżyserii Natalii Korynckiej - Gruz z Karoliną Kominek w roli głównej. Raper Tadek stworzył utwór „Inka” poświęcony Danucie Siedzikównie, wydany na płycie „Niewygodna prawda „(2012).

W kraju istnieje szereg miejsc upamiętniających bohaterską „Inkę” m.in. w Gdańsku, Sopocie, Narewce.

W Krakowie popiersie „Inki” zostało odsłonięte w patriotycznym Parku im. dra Henryka Jordana przez kierownika parku Kazimierza Cholewę, prywatnym jego kosztem, w poczcie wielu pomników upamiętniających bohaterów narodowych z popiersiem św. Jana Pawła II.

Pomnik Danuty Siedzikówny w Parku im. dra H. Jordana w Krakowie, został w 2013 roku zbezczeszczony przez oblanie farbą, przez „nieznanych” sprawców.

DANUTA SIEDZIKÓWNA „INKA” WSPOMNIENIE

„Kiedyś… kiedy skończą się sprawy na tej ziemi staną oni naprzeciw siebie… i trzeba będzie spojrzeć sobie w oczy.

Jak ci, którzy zdradzali i donosili spojrzą w oczy orszakowi Męczenników?

Ince, żołnierzom NSZ, poległym i pomordowanym żołnierzom AK?

O Miłosierdziu Boskim naucza się teraz ponad wszystko. Niemodna stała się nauka o piekle. Ale ono jest bez względu na to jak ludzie wyeksponują Miłosierdzie.

Życzę wiadomym osobnikom spojrzenia w twarz Anioła, który kiedyś był żołnierzem Polski Podziemnej. Życzę im spojrzenia Danuty Siedzikówny „Inki”.

BYŁO JEJ SMUTNO, ŻE MUSI UMIERAĆ

„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” to były ostatnie pożegnalne słowa siedemnastoletniej Danuty Siedzikówny,  „InkI” zamordowanej przez komunistycznych oprawców w sierpniu 1946 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 12.

„W ubeckich piwnicach przestrzelone czaszki,

To śpiący rycerze majora Łupaszki.

Wieczna chwała zmarłym, hańba ich mordercom,

Tętno Polski bije w przestrzelonych sercach”.

Po blisko sześćdziesięciu latach Polacy poznali prawdę o tej pięknej postaci skazanej przez komunistów – tak jak inni żołnierze antykomunistycznego podziemia niepodległościowego – na zapomnienie”.

Paradoksalnie dopiero w chwili śmierci odzyskała wolność, o której marzyła. Zanim przebrzmiało echo salwy plutonu egzekucyjnego, gdy ostatni ubecki pocisk gasił  światło Jej życia „a już zastęp aniołów Ją otoczył, z Jej serca zniknęła wszelka śmierci trwoga, Królowa Polski zamknęła jej oczy, Jej wolną duszę zawiodła do Boga”.

Historia „Inki” stała się głośna w całej Polsce dzięki licznym publikacjom pracowników gdańskiego IPN (Piotr Szubarczyk), artykułom w prasie i publikacjom w innych mediach. Znaczny udział w przypomnieniu postaci Danusi Siedzikówny miał też głośny spektakl „Inka 1946 – ja jedna zginę”.

Prawda o tym haniebnym, skrzętnie ukrywanym przez komunistycznych oprawców mordzie na młodej sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej wstrząsnęła opinią publiczną. Wielu młodych ludzi, po zapoznaniu się z życiorysem „Inki” być może po raz pierwszy w życiu zadało sobie pytanie, co jest tak naprawdę sensem ich istnienia oraz otrzymało wzorzec, jak trzeba żyć, aby zawsze zachowywać się godnie.

Życiowa niezłomność i bohaterska postawa w trakcie ciężkiego śledztwa w kazamatach UB sprawiły, że postać „Inki” jest dziś symbolem dla wielu pokoleń Polaków, szczególnie dla tych, którzy przeżyli potworności trzech kolejno następujących po sobie okupacji – sowieckiej, niemieckiej i ponownie sowieckiej.

Danusia Siedzikówna „Inka” wielka Polka walczyła o wolność i niepodległość  z absolutnym, wręcz klinicznym złem, reprezentowanym przez wszystkich komunistycznych oprawców, ubeków i komunistów, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do Jej śmierci.

„Inka” była bowiem postacią szlachetną, nietuzinkową i symboliczną. Pozostała „do końca” wierna Ojczyźnie, honorowi i przysiędze, nie załamała się w śledztwie, zachowała się po prostu jak trzeba.

Jej nieskazitelna, święta nieomal postać ma szczególną moc jednoczącą wielu Polaków a świadectwo Jej życia jest przyczyną odrodzenia duchowego wielu ludzi.

Niezłomna postawa i heroizm dają Jej wieczne miejsce w Panteonie Narodowych Bohaterów.

Nieludzki system upadł, ale pokolenie janczarów, których wychował, nadal żyje i szkodzi Ojczyźnie.

Opracowanie  Aleksander Szumański, Kornel Morawiecki "Gazeta Obywatelska"

Kornel Morawiecki  jest synem Jadwigi de domo  Szumańskiej, krewnej mojej Matki

Dokumenty, źródła cytaty, :

http://pl.wikipedia.org/wiki/Danuta_Siedzik%C3%B3wna

http://www.inka.witryna.info/ Ewa i Bogumił Liszewscy

 „Orzeł Biały” nr 3 marzec 2012 r. -  autor wiersza Kazimierz Kołakowski